Panoptykon, to ciekawa i dająca do myślenia nazwa. Dawno temu, bo w XVIII wieku, pewien angielski filozof wymyślił i zaprojektował więzienie, które różniło się od innych więzień tym, że jego konstrukcja umożliwiała strażnikom obserwowanie więźniów tak, by skazani nie wiedzieli, że są obserwowani.
Czy to ma jakiś związek z korzystaniem przez nas z internetu. Ci, którzy wzięli udział we wczorajszych warsztatach, powiedzą, że tak.
Setki informacji, które publikujemy na swój temat i na temat naszych znajomych, ujawnianie prywatnych danych, lekceważenie konieczności bezwzględnej ochrony naszych haseł sprawiają, że narażamy siebie, swoich przyjaciół i rodziny na odkrywanie przed całym światem.
Uświadomiła to nam pani Iza Meyza z
Fundacji Panoptykon podczas trzygodzinnych warsztatów, które odbyły się w środę 11 grudnia. Uczniowie klasy VI rozpatrując wiele przykrych problemów, które z powodu nieostrożnego używania internetu przydarzyły się w rzeczywistościom młodzieży i dorosłym z całego świata, mieli okazję zastanowić się nad tym, jak sami mogą ich uniknąć. Dowiedzieli się, że często można paść ofiarą innego użytkownika, portalu proponującego nam darmowe korzystanie ze swoich zasobów, a w rzeczywistości wyłudzających od nas dane nasze i naszych znajomych. Najbardziej poruszyły klasę problemy etycznego korzystania z internetu, to, że nie tylko nas nie można krzywdzić, ale i my też nie możemy tego robić. Na zakończenie ułożyli Kodeks Użytkownika Internetu. Oby tylko go przestrzegali.
Kodeks Użytkownika Internetu
Dbać o prywatność (nie podawać danych tam, gdzie nie trzeba.
Używać skomplikowanych, długich haseł.
Przed publikacją zdjęcia, informacji zapytaj innych o zgodę.
czytamy regulaminy, zanim j zaakceptujemy.
Reagujemy, jeśli ktoś jest obrażany.
Nie podajemy adresu (np. w loginie).
Zastanawiamy się przed opublikowaniem zdjęć.
Na forach, podczas publikowania rekordów gier nie podajemy nazwiska (chyba, że to szkolne forum).
Uważamy na reklamy.
Nie zamieszczamy kompromitujących postów, komentarzy.